Volkswagen Bora

volkswagen boraBora to nazwa ożywczego wiatru, wiejącego wzdłuż wybrzeży Adriatyku. Zapewne o nim myśleli konstruktorzy z Wolfsburga, nadając następcy Vento (po włosku wiatr) taką właśnie nazwę. Borę powszechnie określa się jako odmianę Golfa z bagażnikiem, a mówiąc bardziej precyzyjnie jest to trzypudełkowa wersja Volkswagena Golfa IV z rozbudowaną tylną częścią nadwozia.
Umieszczono je na płycie podłogowej wspólnej dla Volkswagenów Golf IV i New Beetle, Audi A3, Skody Octavii oraz Seata Toledo. Wystarczy porównać rozstawy osi i kół tych samochodów, aby przekonać się o ich pokrewieństwie. Także duży 2-litrowy silnik, będący jedną z 8 wersji jednostek napędowych Bory znajduje zastosowanie w innych pojazdach VW: Golf IV, New Beetle i Sharan. Tak się zresztą obecnie konstruuje samochody, przy maksymalnym wykorzystaniu zunifikowanych zespołów i części. Ekonomia przede wszystkim!
Czterodrzwiowe nadwozie Bory wyróżnia się spokojnymi, obowiązującymi obecnie krągłymi liniami. O tym jak dobrze poradzono sobie z problemami aerodynamicznymi świadczy fakt, że Bora ma jeden z najniższych wśród Volkswagenów współczynnik oporu powietrza – 0,30 (Passat – 0,27, Golf i Sharan po 0,31, Lupo – 0,32, New Beetle – 0,38). Sceptycy narzekają na nieco przyciężką sylwetkę pozbawioną finezji i lekkości. Może do tej opinii przyczyniają się pokaźne 15-calowe koła z szerokimi oponami, korzystne z innych względów, ale nie wpływające pozytywnie na ogólny wygląd samochodu. Bora ma masywne zderzaki lakierowane w kolorze nadwozia, duże prostokątne reflektory, kryjące pod wspólną osłoną halogenowe światła, kierunkowskazy oraz światła przeciwmgielne i pokaźnych rozmiarów znak fabryczny VW, eksponowany równie mocno jak u innych producentów. Zwracają uwagę wąskie szpary drzwiowe równej szerokości, co jest wynikiem stosowania w zakładach w Mosel najnowocześniejszej, laserowej techniki zgrzewania. Inna zaleta Bory to jej nadwozie wykonane całkowicie z pokrytych galwanicznie blach, na których perforację producent udziela 12-letniej gwarancji.
Panuje przekonanie, że wnętrze Bory jest najbardziej komfortowe w segmencie samochodów klasy średniej. Można uznać je za słuszne, wziąwszy pod uwagę dobre Rozwiązania ergonomiczne, możliwość regulowania kierownicy zarówno pod kątem jak i wzdłuż osi, opuszczania lub unoszenia siedziska fotela kierowcy, chociaż projektanci zapomnieli o tych najmniejszych, którzy woleliby, aby siedzisko ustawić jeszcze wyżej. Łatwo przesuwają się fotele przednie, a to dzięki zastosowaniu łożysk tocznych w prowadnicach. Tablica przyrządów jest typowo „volkswagenowska” (podobna do tych w Golfie i Passacie), ze wskaźnikami podświetlonymi w niebieskim kolorze, który, moim zdaniem, stwarza wieczorem w samochodzie sympatyczną atmosferę. Natomiast dominujący czarny kolor tablicy nadaje wnętrzu dostojeństwa. Można dyskutować czy nie jest zbyt poważny. Trzeba podkreślić dobrą jakość tworzyw sztucznych i ogólnie wysoki poziom wykończenia. Fotele o ergonomicznym kształcie na krótkich dystansach wydają się nieco twarde, ale w dłuższej podróży trudno przecenić ich komfort. Pozytywnie trzeba ocenić zagłówki regulowane w pionie i poziomie, o dobrze dobranej miękkości tapicerki. Przestronność wnętrza jest identyczna jak w Golfie IV. Jakże mogłoby być inaczej przy tak znacznym pokrewieństwie samochodów? Jednak zmiana kształtu tylnej części nadwozia i pochylenie tylnej szyby powodują ograniczenie widoczności do tyłu. Przydałaby się też wycieraczka na szybie, która podczas opadów bardzo się brudzi.
Koronnym argumentem specjalistów od marketingu z Wolfsburga przy wprowadzaniu na rynek w 1998 roku modelu Bora były jego zalety w przewożeniu bagażu. Rzeczywiście, zmieniając tylną część samochodu, konstruktorzy mieli pole do popisu. Czy pokazali, co potrafią? Bagażnik Bory jest o 125 dm3 większy niż Golfa IV (455 dm3, a Golf – 350 dm3), ale mniejszy niż u konkurentów (Renault Megane – 480 dm3, limuzyna Ford Focus – 490 dm3, bratni Seat Toledo – 500 dm3). A więc? Po rozłożeniu oparć (60:40) bagażnik ma objętość 785 dm3. Borą można przewozić długie przedmioty, np. narty. Zamek pokrywy bagażnika jest sterowany elektrycznie. Najbardziej narażona na uszkodzenia dolna krawędź wnęki bagażowej jest zabezpieczona metalową nakładką, a ciekawostką jest zamykanie na klucz oparć siedzeń tylnych, aby uniezależnić całkowicie przestrzeń pasażerską od bagażowej. Cztery uchwyty pozwalają na przymocowanie przedmiotów przewożonych w bagażniku. Dziecinne foteliki mają zunifikowane mocowanie typu Iso-fix zainstalowane w tylnej kanapie.
Jeździliśmy samochodem napędzanym jednym z większych silników oferowanych do napędu Volkswagena Bora. Ta 2-litrowa jednostka napędowa osiąga moc maksymalną 85 kW oraz moment obrotowy 170 Nm i zapewnia samochodowi niezłe osiągi trakcyjne (V max – 195 km/h, od 0 do 100 km/h – 11 s). Specjalny kształt komory spalania, usprawniona metoda przygotowywania mieszanki, układ wysokonapięciowego rozdziału zapłonu z dwu-iskrowymi cewkami zapłonowymi przyczyniają się do umiarkowanego zużycia paliwa (średnio 8 dm3/100 km), a lżejsze niż w dawnych wersjach tego silnika korbowody ograniczają występowanie drgań, szczególnie podczas pracy silnika z małą prędkością obrotową. Silnik jest niezwykle elastyczny, można swobodnie przyspieszać od 70 km/h na V biegu i bez zmiany przełożenia wyprzedzać inne pojazdy. Przy 6200 obr./min, a więc daleko od prędkości obrotowych charakterystycznych dla wielkości mocy maksymalnej i maksymalnego momentu obrotowego zaczyna działać urządzenie, odcinające paliwo i zabezpieczające silnik przed rozbieganiem. Jedyna wada tej jednostki to nadmierna hałaśliwość, powyżej 3500 obr./min wału korbowego hałas wewnątrz staje się dokuczliwy.
Wrażenia zza kierownicy Bory 2.0 są w sumie pozytywne. W samochodzie wyczuwa się duży moment obrotowy silnika, pozwalający na utrzymywanie godziwej prędkości przeciętnej, na swobodne i bezpieczne wyprzedzanie, a to wszystko przy umiarkowanym zużyciu paliwa. Pomiary wykonywane podczas moich jazd testowych – średnio 9 dm3, wartość ta przekracza wielkości podawane przez producenta. Pokonywanie gorszych nawierzchni czy też jazdę w umiarkowanie trudnym terenie ułatwiają duże, szerokie koła (z oponami 195/65 R15) nie zagłębiające się w każdą nierówność drogi. Jadąc szybko niedociążo-nym samochodem na gładkich nawierzchniach w ciasnych zakrętach, zauważa się tendencję do nadsterowności – tył samochodu „ucieka” na zewnątrz zakrętu. Zjawisko to zanika wraz ze wzrostem obciążenia. Mimo tego zawieszenie tylnych kół na podatnej belce, wahaczach wleczonych i sprężynach śrubowych, ze stabilizatorem budzi zaufanie. Zawieszenie przednie to układ kolumn typu McPhersona z dodatkowym stabilizatorem. Charakterystyka resorowania tłumienia jest dobrze dobrana, co w połączeniu z 15-calowymi kołami gwarantuje wysoki komfort jazdy i precyzję prowadzenia. Pewnego przyzwyczajenia wymaga też niezwykle gwałtowne, tuż po dotknięciu pedału, działanie hamulców. Większa progresja ich funkcjonowania ułatwiłaby prowadzenie pojazdu, zwłaszcza w miejskich korkach. Skuteczność i efektywność hamulców Bory z czterema tarczami nie wymaga żadnej krytyki.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Osobowe, Test i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.